Bezpośrednio po lunchu z premierem Bawarii udaliśmy się do ambasady Czech na rozmowę z Panem ambasadorem Janem Sechter, który przekazał nam smutna informację o tym, że najprawdopodobniej nas opuści. Zostanie przeniesiony do innego kraju; wprawdzie nie jest to jeszcze potwierdzona informacja ale wielce prawdopodobna.