Archiwum
Partnerzy

Słowo pseudonim

Nauczyliśmy się wszyscy, opisując kogoś, posługiwać pseudonimami.I tak na przykład, jak mówimy „ten głupek” to wzbudzamy ciekawość, bo prawdopodobnie mówimy o połowie posłów, ministrów, prezydentów miast, samorządowców, itp.
Natomiast, gdy w Rybniku powiemy słowo gender, to nie ma najmniejszej wątpliwości, że myślimy i mówimy o jednej miłej, kompetentnej, wrażliwej osobie, która jest Dyrektorem jednego z przedszkoli w Rybniku. Zasłynęła tym, że jako pierwsza w Polsce, używając tylko słowa gender, bez żadnego kontekstu, prowadziła koedukacyjny system wychowania dzieci w podległej sobie placówce. Co było bardzo chwalebne, stało się jednak powodem bezpardonowego ataku stada bezmózgich beczących baranów, na których zwykłe słowo „gender” zadziałało jak czerwona płachta i którzy tocząc pianę nienawiści rozpoczęli ideologiczną wojnę z przedszkolem. Byli wśród nich tacy, którzy wierzą w duchy i odprawiali egzorcyzmy nad panią Dyrektor. Byli też pustogłowi, dla których to jedno diabelskie słowo było takim skandalem, że sugerowali zamknięcie przedszkola. Trzeba było trochę poczekać. Główny ideolog antygenderyzmu został przyłapany na podtruwaniu dzieci dymem, ale nie z kadzidła, tylko ze śmieci, starych mebli. Bo tak jak dym z kadzidła zatruwa dusze, tak dym palonej gąbki z komina zatruwa ludzi. Czyż nie byłoby właściwym porównanie: Lord Trash?

Lord Trash truje w Rybniku.

FacebookTwitterGoogle+