Archiwum
Partnerzy

Otwarcie Muzeum Śląskiego

W sobotę 27.06.2015 roku o godzinie 12:00 odbyła się uroczystość oficjalnego otwarcia Muzeum Śląskiego w Katowicach. Dla zwiedzających muzeum dostępne było już od piątku w ramach Festiwalu Otwarcia.

Zanim napiszę o mojej ocenie muzeum, przedstawię Państwu kilka faktów.

1. Nie zostałem zaproszony przez organizatorów na uroczyste otwarcie muzeum. Gdy się upomniałem o takie zaproszenie, wyrażono wielkie zdziwienie moją potrzebą wzięcia udziału w tej uroczystości. Zapewne zakładając, że skoro w Sejmie mamy cały tłum „etnicznych Ślązaków”, to jeden więcej, który dodatkowo się do tego publicznie przyznaje, jest zbędny. Niestety muszę to potraktować osobiście.

2. Na otwarciu nie było ani senatora Kutza, ani europosła Marka Plury. To musi coś znaczyć, czyż nie?

3. O dziwo, zaproszenia dostali wszyscy pozostali posłowie i posłanki z terenów administracyjnych województwa śląskiego – Bielsko, Żywiec, Sosnowiec, inne. Żadna z tych osób nie jest Ślązakiem i nie walczy o nasze sprawy w Sejmie.

A jak widzę Muzeum w sensie kształtu, wizji architektonicznej?

Wybór lokalizacji jest w 100% właściwy. Forma budynku dyskusyjna, począwszy od poziomów (co to jest poziom -2A, -2B, -3A, -3B?) a skończywszy na funkcjonowaniu schodów ruchomych (ruchu tych schodów nie projektował Ślązak).

Wychodząc z ekspozycji z poziomu -4, jestem na 100% pewny, że w najbliższym czasie będzie wiele rozbitych głów. O podejścia. Tego też nie projektował Ślązak.

A teraz kilka słów o samej ekspozycji.

Każde muzeum jest autorskie. Jakiś kustosz przedstawia swoją wizję dziejów. Mnie nie podobały się dwie rzeczy: bohomazy, które przedstawiam na zdjęciach, czyli na naszymu wampierza i  instalację, która ma tyle wspólnego ze śląskością co kielecka kosa z mazurskimi grabiami. Druga sprawa to to, że naszą wspólną historię przedstawiono osobno: polskie dzieje po prawej, niemieckie po lewej. Albo odwrotnie.

 

Na pewno wybiorę się tam z moimi dziećmi. Jednak boli mnie to, że wiele wersów naszej wspólnej śląskiej historii będę im musiał prostować.

Najbardziej pozytywnie odebrałem filar, na którym umieszczono tysiące motyli. Szkoda, że są z papieru.

FacebookTwitterGoogle+