Serdecznie zapraszam do zapoznania się z artykułem. Jednocześnie zachęcam wszystkich do śledzenia informacji i aktualności z portalu żeglugi śródlądowej. Miłej lektury.
Po raz ósmy w Islamskiej Republice Pakistanu, w Karaczi – stolicy prowincji Sindh, największym mieście kraju, odbyła się wystawa Expo Pakistan, której tegorocznym hasłem przewodnim było „Opportunities unlimited” – czyli w wolnym tłumaczeniu „nieograniczone możliwości”. Niestety po raz kolejny dla naszego kraju to wydarzenie było jednym z serii „limited, not available” (czyli ograniczony, niedostępny). W sześciu dużych halach wystawowych przedstawiciele przemysłu i firm producenckich z całego Pakistanu przedstawili swoją ofertę w zakresie możliwości produkcji i nawiązania kontaktów handlowych. Obecne były wszystkie branże istotne dla gospodarki Pakistanu. Firmy skoncentrowały się w grupach tematycznych pod patronatami poszczególnych izb przemysłowo – handlowych.
Wśród zwiedzających wystawę międzynarodowych gości i przedstawicieli byli również Polacy. Nawet w stosunkowo dużej liczbie. Jednak nie była to zasługa ani naszej dyplomacji ani rządu. Była to natomiast zasługa radcy handlowego Ambasady Pakistanu w Warszawie – Pana Zulfiqara Younasa, który z dużym wyprzedzeniem, przy refundacji kosztów, zaprosił wielu przedstawicieli biznesu na czele z Panem Andrzejem Arendarskim, Prezesem Krajowej Izby Gospodarczej. Wśród zaproszonych gości było również dwóch posłów wywodzących się z biznesu.
Przed wyjazdem poseł Adam Kępiński napisał maila do Ambasadora RP w Islamabadzie z informacją, że będzie przebywał w Karaczi na Expo i zasugerował chęć spotkania na miejscu. Odpowiedź ambasady była krótka i zbijała z nóg. Pan Ambasador ma w tym czasie inne, ważniejsze zajęcia. Ciekawe co też ważniejszego może być od reprezentowania na szczeblu dyplomatycznym naszego kraju na największych targach narodowych? Czy radca handlowy naszej placówki w stolicy Pakistanu pojawił się w Karaczi? Lub ktokolwiek z ambasady? Polska delegacja nie spotkała nikogo.
Bankiet inaugurujący otwarcie wystawy również był doskonale przygotowany przez naszą dyplomację. Do stołu z prezydentem Pakistanu miał usiąść ktoś z polskiej delegacji. Oczywiście nikt nie wiedział kim jest wybraniec. Oczywiście osoba ta nie otrzymała żadnych materiałów dotyczących osoby prezydenta, w szczególności zaś listy tematów których nie należy lub właśnie należy poruszyć w rozmowie. I w ten oto sposób poseł opozycji w konwersacji z prezydentem musiał opowiadać o sukcesach polskiego rządu i potencjalnych możliwościach biznesowych. Gdzie w tym czasie był nasz minister gospodarki? Kogo wysłał do Karaczi aby sprawdzić w jakie branże w najbliższych latach będzie inwestował Pakistan? Jak się domyślam, Pan Janusz Piechociński nawet nie wie, że ktoś oficjalnie odwiedził Expo w Karaczi.
Ciekawe, czy Ministerstwo Gospodarki zdaje sobie sprawę z tego, że:
• Pakistan poszukuje partnera do budowy olbrzymiej kopalni odkrywkowej węgla o pokładach na głębokości 150 metrów w celu stworzenia bazy surowcowej dla nowych elektrowni, które mają powstać w pobliżu kopalni,
• W północnej części Pakistanu powstaje miasto wiatrowe o mocy około 3 GW energii wiatrowej i że tę energię trzeba będzie przesłać na dużą odległość (ciekawe kto sprzeda miedź z KGHM-u Pakistańczykom bo nie spotkaliśmy ani jednego przedstawiciela tej firmy podczas rozmów),
• Powstaje olbrzymi korytarz transportowy (kolejowy i autostradowy) od granicy Chin, który będzie kończył się w całkiem nowym porcie morskim na zachodnim wybrzeżu Pakistanu (w planach ma być to port, który będzie ułatwiał dalszą ekspansję eksportową Chin)?
Podczas kilkudziesięciu rozmów, począwszy od prezydenta, ministrów, poprzez izby gospodarcze i kończąc na pojedynczych działaczach gospodarczych, dowiadywaliśmy się o bardzo wielu unikalnych, dużych potrzebach inwestycyjnych tego kraju. I można z czystym sumieniem powiedzieć, że jedynie PGNiG (w osobie Waldemara Baka, Dyrektora Generalnego na Pakistan) sprostała jako jedyna spółka wyzwaniom jakie stoją przed naszym krajem na rynkach takich jak Pakistan.
W numerze 3/2013 czasopisma „Menedżer Zdrowia” ukazał się artykuł pt. „Pszczoły i trutnie: Ranking posłów Komisji Zdrowia – Kto pracuje, kto się leni.” (opracował Bartłomiej Leśniewski). Jest mi niezmiernie miło poinformować, że zostałem uznany za najbardziej pracowitego posła komisji.
Zapraszam do lektury.
Artykuł zamieszczony dzięki uprzejmości wydawnictwa Termedia Sp. z o.o.